eko-żywność
czysta woda
suplementy

Tu znajdziesz

To co służy zdrowiu!

Paweł Bilski
https://pawelbilski.pl
tel. 509 714 295
e-mail:

Tu znajdziesz

Newsletter >>>

Każdy kto jest zainteresowany i chciałby być na bieżącą z tym co dzieje się w Coral Clubie, może mieć dostęp do tych informacji po zarejestrowaniu się.

Coral Club Polska
Facebook

dodano: 2015-09-26.

więcej ...

"Nieżywi lekarze nie kłamią".

Przedstawiamy Państwu artykuł napisany na podstawie wystąpienia Joela Wollesa.

dodano: 2015-10-16.

więcej ...

Jak zamawiać produkty
zobacz prezentację ->

Jak rejestrować w Coralu
zobacz prezentację ->

Adresy Coral Clubu
ściągnij plik ->

Jedna historia cukrzycy typ jeden

Cukrzyca typ 1

Cieszy mnie możliwość wystąpienia przed Wami i przekazania moich doświadczeń, związanych z cukrzycą. Dzięki temu, co przeżyłem, wierzę, że wyleczę się z cukrzycy... Kiedyś wydawało mi się to niemożliwe.

Ponad cztery lata temu, zacząłem mieć pierwsze objawy tej choroby, które były dla mnie bardzo niepokojące. Nie miałem w ogóle świadomości, co to jest cukrzyca. Wydawało mi się, że jest związana jedynie z nadmiarem cukru w organizmie, a insulina służy po to, by go zbijać, a nie normować. Obecnie moja wiedza jest znacznie większa, jednak musiałem stanąć przed wieloma wyzwaniami, by zdobyć obecne doświadczenia.

Zawsze prowadziłem zdrowy tryb życia, który wiązał się również z regularnymi ćwiczeniami… Pierwsze objawy cukrzycy były dla mnie nie do zrozumienia. W ciągu zaledwie tygodnia schudłem 10 kg… Wydaje się to niewiarygodne… Zacząłem więcej jeść, ale pokarm, nie dawał mi żadnych odżywczych składników. Piłem około 4 litrów wody dziennie. W dodatku ciągle czułem w ustach niesmak. Nie miałem pojęcia, dlaczego mój organizm zaczął tak reagować. Mimo, że na co dzień jestem osobą pełną energii i radości życia- wtedy stałem się leniwy i ospały. Czułem ciągłe zmęczenie. Kolejnym objawem była zmiana zmysłu smaku. Nagle przestałem lubić ulubione potrawy.

Postanowiłem pojechać do lekarza. Okazało się, że mój cukier jest na poziomie 570 - o 450 powyżej normy. Pomyślałem, że to niemożliwe, że ja, osoba zdrowa, nagle słyszę wyrok- cukrzyca. Wstępne diagnozy lekarza odnośnie powstania choroby były całkowicie nietrafne. Twierdził nawet, że jestem alkoholikiem. Była to diagnoza na zasadzie zgadywania lub eliminowania. Ironicznie dość śmieszne.

Musiałem zostać w szpitalu, gdzie lekarze i pielęgniarki testowały moją wytrzymałość względem najmniejszego i największego poziomu cukru w moim organizmie, w krótkich odstępach czasu. Pokazały, jak używać glukometru i co godzinę musiałem mierzyć cukier tak w dzień, jak i w nocy. Ulotki związane z cukrzycą, które dostawałem, nie dawały mi żadnych informacji na temat mojej choroby. W szpitalu miałem normalną dietę jak wszyscy pacjenci…Nikt nie zwrócił uwagi na to, że jako cukrzyk, nie powinienem jeść niektórych produktów, więc szybko podnosił mi się cukier. Miałem tego dosyć i postanowiłem zmienić szpital.

Przeniosłem się do Białegostoku, gdzie miałem indywidualną dietę 2100 kcal, dostałem duże wsparcie w rozmowach z psychologiem o tym, co to jest cukrzyca, a wszelkie badania i pomiary nocne robione były przez pielęgniarki. Uczyłem się tam życia z cukrzycą: przeliczania jednostek, wymienników węglowodanowych, indeksu glikemicznego produktów. Musiałem nawet zdać z tego egzamin.

Wyszedłem ze szpitala i zaczęło się moje nowe życie.

Na początku było w porządku. Zapotrzebowanie na insulinę było bardzo małe2 - 3 jednostki do obiadu + 4 nocne. Z czasem jednak rosło. Po 2 latach współpracy z poradnią diabetologiczną nie zauważyłem zbyt wielu zmian na plus. Właściwie było coraz gorzej. Miałem coraz gorsze wyniki cukru, moje zapotrzebowanie insuliny wynosiło 8 jednostek rano, 9 - 10 do obiadu i kolacji. Zacząłem zastanawiać się, co robię nie tak. Zmieniłem jeszcze bardziej swój tryb życia. Biegałem, ćwiczyłem… Przyniosło to lekkie efekty, ale to było wciąż za mało. W końcu przestałem wierzyć w to, że mogę się z tego wyleczyć i pogodziłem się z myślą, że może być tylko gorzej. To jednak był błąd.

Pod koniec 2011 r. zadzwonił do mnie zaprzyjaźniony ksiądz, bym przyszedł na spotkanie z specjalistami w dziedzinie medycyny naturalnej, przedstawiającymi, nową dla mnie, filozofię „Czterech kroków do zdrowia”. Byłem sceptyczny, ale nie miałem nic do stracenia.

To spotkanie zmieniło moje życie. Wiele zrozumiałem. Dowiedziałem się, że każda rzecz, która dzieje się w organizmie ma swoją przyczynę i daje określone objawy. Dowiedziałem się, że istnieje sposób, by wygrać walkę z moją chorobą. Wstąpiły we mnie nowe nadzieje.

Dzięki mojej siostrze Iwonie Kowalczuk, która była moim motywatorem pojechałem na 2- dniowe szkolenie, które odbywało się w Wólce Nadbużnej, na którym poznałem wiele osób i wiele historii. Byłem zaskoczony rezultatami działań związanych z filozofią „Czterech kroków do zdrowia”. Uświadomiłem sobie, że im szybciej zacznę stosować się do uzyskanych informacji, tym szybciej osiągnę upragnione rezultaty.

Filozofia „Czterech Kroków do Zdrowia”, opiera się przede wszystkim, na piciu wody i dostarczeniu do organizmu niezbędnych substancji odżywczych. Zajmuje się przywróceniem prawidłowego funkcjonowania całego organizmu. Jest to całkowita odmienność od podejścia medycyny konwencjonalnej. Jest to innowacyjne rozwiązanie i przede wszystkim zgodne z naszą naturą. Po 2 tygodniach picia wody z specjalnym dodatkiem, zmieniającym parametry wody ,na przyjazne dla organizmu, zacząłem odczuwać zmiany względem lepszego cukru na czczo. Zmniejszało się moje zapotrzebowanie na insulinę, bądź mój organizm bardziej na nią reagował.

Po konsultacjach z panią Doktor, która prowadzi spotkania informacyjne na ten temat, kontynuowałem proces polepszania mojego zdrowia.

Zacząłem odżywianie antypasożytnicze organizmu. Zacząłem również przyjmować, polecone mi przez Panią Doktor, suplementy. Niewiarygodne jest to, że 2 h po posiłku miałem cukier w normie. Sens całego mojego wysiłku wrócił. Zacząłem bardziej przykładać się do ćwiczeń.

Kolejnym działaniem, które polepszyło moje życie była zmiana pokarmów:

Na śniadanie jem startego buraka ćwikłowego z czarną rzepą.

Drugie śniadanie: owoc,

Na Obiad: wybieram częściej kaszę, sporadycznie ziemniaki, ale biały ryż i makaron wyeliminowałem. Mięso jem grillowane lub pieczone a do tego jem znacznie więcej, surowych i gotowanych na parze warzyw w jak najprostszej postaci, ogórki i kapusta kiszona.

Kolacja: składa się z kanapek z chleba pełnoziarnistego bez drożdży, do tego wędlina z własnej produkcji, lub ser żółty, jak jestem na wyjazdach to różnego rodzaju sałatki.

Po zastosowaniu takiej diety mój cukier spadał poniżej normy. Musiałem stale zmniejszać jednostki insuliny i spadły do 3 jednostek na śniadanie, 5 jednostek na obiad i 4-5 do kolacji.

Po takich rezultatach dzięki produktom poleconym mi przez specjalistów w dziedzinie medycyny naturalnej, pani diabetolog, która jest moim lekarzem prowadzącym, była zachwycona i nie mogła zrozumieć, dlaczego tak się dzieje. Takie wyniki wydawały jej się niemożliwe do osiągnięcia. Dlatego przekazałem jej informacje o filozofii zdrowia, jaką stosuję dzięki (filozofii „Czterech kroków do zdrowia”. Takie efekty zaowocowały tym, że zostałem zaproszony, aby o tym opowiedzieć na turnusie zdrowotnym dla rodzin z dziećmi chorymi na cukrzycę, który odbędzie się w okresie wakacyjnym.

Po, trzydziestu miesiącach stosowania się do zasad nowej filozofii skończyłem kolejne odżywianie antypasożytnicze i mój cukier utrzymuje się w normie i nie muszę dojadać między posiłkami. Do przyjmowanych suplementów dołączyłem jeszcze inne produkty odżywiania komórkowego, a aktualnie przygotowuję się do kompleksowego oczyszczenia układu pokarmowego, z toksyn, złogów, kamieni i pasożytów. Czuję się bardzo dobrze, a moje rezultaty są zadziwiające. Dlatego jestem bardzo wdzięczny wszystkim propagującym filozofię czterech kroków do zdrowia, za bezinteresownie przekazaną mi wiedzę i rezultaty, które osiągnąłem dzięki nim.

Wierzę w to, że mogę całkowicie pozbyć się cukrzycy. Dlatego wszelkie informacje, które uzyskałem z Coral Clubu dzięki spotkaniom, z tymi wszystkimi, wspaniałymi ludźmi, będę stosował przez całe życie, by polepszać swoje zdrowie. Dzielę się swoją wiedzą z moimi najbliższymi oraz osobami, które potrzebują pomocy w walce z różnymi chorobami i cieszę się, że dzięki ludziom, którzy mi pomogli - teraz ja mogę pomóc innym w walce z ich problemami zdrowotnymi.

Osiągam niemożliwe z dnia na dzień, a każdy jest w stanie osiągnąć to, co ja. Wystarczy dać sobie szansę.

Wszystkie informacje na temat suplementacji, a także na temat choroby, jestem gotowy udostępnić każdemu potrzebującemu, telefonicznie, lub drogą elektroniczną, za pośrednictwem witryny: www. ziemia odzyskanych.pl

Dziękuję za uwagę :)

Artur Andrzejczuk

Mob. 721 761 359,

Data dodania: 2015-01-09

<<< Wstecz

Gdzie szukać:    wiedzy   |   informacji   |   wolności

Warto odwierdzić:   Coral Club   pawelbilski.pl

© Copyright PaBil 2010. Projekt i wykonanie: Rafał Dudek